Rok 2017/2018

18 czerwca wszystkie przedszkolaki wybrały się na długo oczekiwaną wycieczkę do wioski indiańskiej „Pocahontas” znajdującej się na wrocławskich Bielanach. Długo zastanawiałyśmy się, czy deszcz nie pokrzyżuje nam planów, ale jak się okazało niepotrzebnie. Podróż mijała nam bardzo przyjemnie. Śpiewaliśmy znane piosenki, uczyliśmy się nowej piosenki „Niech żyją wakacje”, rozmawialiśmy. 

Wioska indiańska, do której w końcu dotarliśmy, zrobiła na nas ogromne wrażenie, a największe ogromny namiot, w którym pomieścić się może nawet 50 osób, zwany tio – tipi. Każda grupa przedszkolna dostała swojego indiańskiego przewodnika .Panie przewodniczki, ubrane w strój indiański, pokazywały dzieciom różne przedmioty codziennego użytku i opowiadały o ich przeznaczeniu. Widzieliśmy wierna replikę strojów indiańskich, koszule wojenne, tomahawki, noże, torby z surowej skóry, pióropusze, etniczne instrumenty oraz wiele innych przedmiotów. 

    „Coś się zaczęło i coś się skończyło,        
        najważniejsze, że razem dobrze nam tu było.”

   Cztery przedszkolne lata szybko upłynęły i nie tak dawno maluszki, a dziś już starszaki - po wakacjach pójdą do szkoły. Przedszkolaki wraz z paniami i rodzicami uroczyście zakończyli ten ważny okres w piątek 8 czerwca. Było i poważnie i troszkę na wesoło i wzruszająco. Bo oto nasze dzieci pokazały, że mimo tego, że są bardzo żywe i energiczne, jeśli trzeba potrafią stanąć na wysokości zadania. Dzień był  bardzo ciepły i dzieciaki  miały prawo być zmęczone, a jednak pięknie się zaprezentowały. Zatańczyły z powagą i dostojeństwem poloneza niczym maturzyści, śpiewały, recytowały, grały na instrumentach.

W piątek (15.06.2018r. ) starszaki wyruszyły na długą, pieszą wędrówkę. Po drodze zabawiły się w podchody - musiały zlokalizować miejsca, w których zostały schowane zadania do wykonania. Korzystały ze wskazówek, które okazały się niejednoznaczne dla wszystkich uczestników  zabawy. Wędrówka zakończyła się na dużym placu zabaw już we Wrocławiu, oddalonym od miejsca startu o 40 minut drogi - ale było warto! Brykanie na placu zabaw w połączeniu z piknikiem - to świetna zabawa. Na zakończenie dzieci zjadły lody i ruszyły w drogę powrotną  - do Mirkowa. 

„Tylko dzieci potrafią zatknąć kij w piasku, 
uznać, że jest królową i obdarzyć go miłością”

Antoine de Saint – Exupére
           

Dzień Dziecka to święto obchodzone niemal na całym świecie. Więc nie mogło zabraknąć tych obchodów i u nas. To bardzo radosny dzień dla wszystkich dzieci, taki też był i dla naszych przedszkolaków. W naszym przedszkolu tego dnia cały dzień trwała zabawa.

 

Po śniadanku wszystkie grupy przedszkolne zaopatrzone w koce i plecaczki udały się na długo wyczekiwany piknik. Udaliśmy się do pobliskiego lasku, oczywiście dzieci były bardzo zadowolone i zachwycone spotkaniem w tym zielonym miejscu. Przedszkolaki ochoczo zabrały się do zabawy. Oprócz korzystania z placu zabaw same wymyślały zabawy np. zielony berek, podchody, puszczały olbrzymie bańki.
 

29 maja przedszkolaki wyjechały do Centrum Sztuki  IMPART, gdzie obejrzały przygotowany przez Operetkę Dolnośląską spektakl baletowy pt. „Dziadek do orzechów”. Baśniowa , fantastyczna fabuła napisana przez E. T. A. Hoffmanna i zaadoptowana przez A. Dumasa stała się inspiracją dla Piotra Czajkowskiego do skomponowania baletu o takim właśnie tytule. My obejrzeliśmy  wersję skróconą tego wspaniałego widowiska, przystępną dla młodego widza. Piękna  muzyka przeniosła nas w świat baśni, gdzie Klara i książę, który okazał się być zaklętym przez króla szczurów dziadkiem do orzechów podążają do Krainy Słodyczy. Wrażenia dopełniły piękne, wielobarwne kostiumy i scenografia. Na scenie wystąpiło kilkudziesięciu artystów ze szkoły baletowej - i tych najmłodszych oraz tych dorosłych. Mimo, że dzieci obawiały się spektaklu, w którym dominuje muzyka i taniec, a brakuje słów, to okazało się nie zawiedliśmy się, oczarowała nas właśnie muzyka i ruch.